Chyba każdemu zdarza się czasami ugotować za dużo makaronu do obiadu. Ja mam prosty sposób, aby nie marnować resztek. Przepis na kotlety z makaronu wykorzystuję kiedy przesadzę z ilością ugotowanego spaghetti i zalega mi on w lodówce. Te kotlety są rewelacyjne, bo można do nich dodać co się tylko chce oraz to czym akurat dysponujemy. Może to być szynka, kiełbasa, a nawet mięso z rosołu czy też ulubione warzywa. Kotlety z makaronu to pyszne i bardzo ekonomiczne danie, które można modyfikować za każdym razem kiedy się je przygotowuje. A może Wy macie zalegający makaron w lodówce i wykorzystacie ten przepis?
Ilość: około 17 sztuk
- ugotowany makaron spaghetti lub inny (około 300g, waga suchego makaronu)
- 200 g ulubionej szynki
- 150 g tartego sera żółtego
- 150 g tartego sera mozzarella
- 1 mała czerwona papryka
- 1/2 puszki kukurydzy konserwowej
- pęczek cebuli dymki
- 2 - 3 jajka
- 3 łyżki mąki pszennej
- sól i pieprz
- bułka tarta do obtaczania
- olej do smażenia
Przygotowanie:
Ugotowany makaron kroimy na mniejsze kawałki. Szynkę i paprykę kroimy w kostkę. Cebulę dymkę siekamy. Do makaronu dodajemy szynkę, paprykę, cebulę, ser żółty i mozarellę, odsączoną kukurydzę. Wbijamy jajka i wsypujemy mąkę. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Całość mieszamy.
Z powstałej masy formujemy kotlety i obtaczamy je w bułce tartej. Olej rozgrzewamy i smażymy kotlety z obu stron na rumiano.
Zapraszam do obejrzenia filmiku z przepisem krok po kroku
Smacznego!
Spodobał Ci się ten przepis? Bądź na bieżąco!
kotlety kotlety makaronowe kotlety na obiad kotlety z makaronu obiad
Bardzo ciekawy przepis! U nas często zostaje makaron po obiedzie, więc warto go też wykorzystać na kolację. Moja rodzina bardzo lubi rożnego typu kotleciki, więc myślę, że i takie przypadną im do gustu. Zrezygnowałabym tylko z dodawanie papryki, bo córki za nią nie przepadają. Na pewno wypróbuje przepis :-)
OdpowiedzUsuńdodatki oczywiście można modyfikować wg własnego pomysłu :) polecam wypróbować :)
UsuńWczoraj robilam sa super zamiast szynki dodalam piers the
OdpowiedzUsuńDopiero będę próbować
OdpowiedzUsuń